Nasza drużyna przystąpiła do tego spotkania po wyczerpującym środowym pojedynku w ramach rundy wstępnej Pucharu Polski, w którym nasz zespół dopiero po rzutach karnych uległ drugoligowemu ROW-owi 1964 Rybnik. 

Od pierwszych minut przewagę osiągnęli gospodarze, którzy stworzyli sobie kilka okazji do strzelenia gola, lecz futbolówka mijała światło bramki, bądź między słupkami znakomicie interweniował Adrian Hartleb. Swoje szans mieli m.in. Dawid Klawikowski, Artur Formela, Tomasz Bejuk czy Dominik Naczk. 

Nasz zespół szukał swoich okazji w szybkich kontrach. Po jednej z nich, przed polem karnym sfaulowany został Dominik Drzewiecki, a z rzutu wolnego precyzyjnie uderzył Michał Szubert i nasza drużyna objęła prowadzenie. 

Gdy wydawało się, że taki rezultat utrzyma się już do przerwy, tuż przed zakończeniem pierwszej połowy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, z bliskiej odległości piłkę do siatki posłał mający za sobą grę w m.in. Chojniczance Chojnice, Kotwicy Kołobrzeg czy Bałtyku Gdynia - Tomasz Bejuk.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. To Radunia stwarzała groźne sytuacje, a nasza drużyna szukała swoich szans w szybkich kontrach oraz po stałych fragmentach gry. W 79. minucie arbiter podyktował rzut karny po faulu na jednym z zawodników gospodarzy, a "jedenastkę" pewnie wykorzystał występujący jeszcze jesienią poprzedniego sezonu w drugoligowej Olimpii Elbląg - Krzysztof Iwanowski.

Nasi piłkarze dążyli do odrobienia strat, stwarzając sobie w ostatnich minutach kilka okazji do wyrównania. Pod bramką Patryka Kotłowskiego często dochodziło do spięć. Po jednym z nich bliski strzelenia pięknego gola był Daniel Wojciechowski, lecz golkiper Radunii z trudem odbił strzał przewrotką kapitana naszego zespołu.

Skład Gwardii: Hartleb - Mateusz Bachleda (46. Dondera), Wojciechowski, Czyżewski, Maciąg, Karbowiak (65. Bułka), Majtyka, Bednarski (46. Przyborowski), Gałach (75. Wasilewski), Szubert, Drzewiecki.