- Wczoraj skończyliśmy ciężki okres, którego zwieńczeniem był właśnie dzisiejszy mecz kontrolny. Widać było, że odstajemy dynamiką, szybkością, doskokiem do przeciwnika, ale stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, które mogliśmy zamienić na bramki, lecz nasze celowniki były rozlegulowane, bądź strzały były zbyt lekkie. Wynika to z tego ciężkiego okresu, ale z pewnością przyjdzie jeszcze radość i ze spokojem patrzymy w przyszłość - mówił trener naszej drużyny.

- Nie do końca mogliśmy grać optymalnym składem. Ciągle szukamy optymalnego ustawienia, ale mamy jeszcze trzy tygodnie do ligi, to jest bardzo dużo czasu - kontynuował szkoleniowiec naszego zespołu.

- Daniel Chyła pokazał, że jest nietuzinkowym graczem i z pewnością będzie dla naszej drużyny dużym wzmocnieniem. Wyżej zagrała młodzież, jak Dominik Szukiełowicz i Jakub Kopacz, która musi się jeszcze uczyć seniorskiej piłki. Zabrakło Aleksa Hendryka, Mateusz Piotrowski także nie zagrał na swojej optymalnej pozycji. W defensywie zabrakło Krystiana Krauze, nie było również Bartosza Maciąga, który ma złamane żebro, a drugie pęknięte. Zabrakło także Adriana Pytlewskiego, który doznał kontuzji na treningu. Jest to nasz, ciekawy zawodnik, który wrócił z wypożyczenia do Sokoła Karlino. Z optymizmem patrzymy w przyszłość. Wiem, że jak te ciężkie nogi ruszą to będzie dobrze - zakończył trener Łukasz Drożdżal.