Już w jednej z pierwszych akcji w dogodnej sytuacji znalazł się Mateusz Bachleda, jednak udanie interweniował golkiper gospodarzy. W 13. minucie po krótko rozegranym rzucie rożnym, z prawej strony boiska dośrodkował Fabian Walaszczyk, a głową futbolówkę do siatki skierował Mateusz Wróblewski. Pięć minut później ten sam zawodnik dobrze odnalazł się w zamieszaniu pod bramką Jezioraka. Najpierw po strzale głową Wiktora Sawickiego piłka odbiła się od poprzeczki, a Mateusz popisał się skuteczną dobitką.

W 22. minucie nasz zespół zdobył trzecią bramkę. Tym razem Mateusz Wróblewski wcielił się w rolę asystenta, znakomicie dogrywając futbolówkę wprost na głowę Daniela Chyły.

Tuż przed przerwą Daniel popisał się znakomitym uderzeniem zza pola karnego, a piłka odbijając się jeszcze od słupka, zatrzepotała w siatce.

Mimo straty czterech goli, drugą połowę gospodarze rozpoczęli z animuszem, kilkakrotnie stwarzając zagrożenie pod bramką strzeżoną przez Adriana Hartleba. Futbolówka mijała jednak światło bramki, bądź między słupkami udanie interweniował golkiper naszej drużyny.

Tuż po upływie 60. minuty, w polu karnym faulowany był Miłosz Kozioł i arbiter wskazał na jedenasty metr. Z rzutu karnego nie pomylił się Wiktor Sawicki. W kolejnych minutach swoich szans do strzelenia gola szukali m.in. Cezary Zalewski, Daniel Chyła i Bartosz Stankiewicz.

W końcówce spotkania ambitnie grający gospodarze wykorzystali błędy naszego zespołu, a dogodnych sytuacji nie zmarnowali Patryk Gawiński i Adrian Chodorowski (83 i 88 minuta). Tuż po drugim golu dla miejscowych, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Adrian Hartleb i nasza drużyna kończyła pojedynek w osłabieniu. Po wykorzystanym limicie zmian, na ostatnie kilkadziesiąt sekund bramkarską bluzę i rękawice założył... autor dwóch goli i jednej asysty w sobotnim meczu, Mateusz Wróblewski.

Warto dodać, że w meczu z Jeziorakiem w zespole seniorskim naszego klubu zadebiutował urodzony w 2005 roku, Daniel Pec.